Clubhouse tylko dla marek osobistych?
Tytuł artykułu sugeruje pewien obszar, w którym clubhouse się sprawdzi. Głęboko jednak wierzymy, że ograniczenia i limity nie interesują nie tylko klientów Nju Mobile, ale ogólnie większość klientów 😉 Na początek wyjaśnijmy sobie pewne kwestie – mianowicie czym jest właściwie Clubhouse i jak zdefiniować markę osobistą. Zacznijmy przewrotnie – od końca.
Marka osobista
Można powiedzieć, że jest to zbiór cech, które odróżniają nas od innych. Mamy tu na myśli nie tylko wizerunek, ale także to, co sobą reprezentujemy oraz jak (i z czym) kojarzą nas inni ludzie. Tom Peters, twórca terminu marka osobista stwierdził, iż nie ma znaczenia to, w jakiej branży pracujemy, czy gdzie mieszkamy, ponieważ wszyscy jesteśmy prezesami naszej własnej marki. Pracujemy na nią każdego dnia przez całe życie. Nie będzie momentu, kiedy będziemy mogli uznać, że praca nad własnym wizerunkiem została zakończona. Składają się na nią nasze codzienne wybory, sposób, w jaki wykonujemy swoje obowiązki, traktujemy swoich szefów i podwładnych, nasza osobowość czy to, jaką energią emanujemy, gdy w naszym zespole panuje konflikt. Wpływają na nią także nasz ubiór, sposób zachowywania się przy osobach obcych, nasze słownictwo, umiejętności, organizacja (czy jesteśmy punktualni i przygotowani), nasze wykształcenie, zainteresowania, charyzma oraz wiele innych czynników, które potencjalnie uznajemy za błahe lub niezauważalne. Marka osobista to składowa tych wszystkich drobnych smaczków reprezentowanych przez nas samych. W uproszczeniu to cechy i skojarzenia (pozytywne lub negatywne) figurujące w pamięci osób nam znanych lub tylko mijanych podpiętych pod wspomnieniem naszego wyglądu i energii. Warto więc budować ją w sposób świadomy i być kojarzonym z profesjonalizmem, pomocą, uśmiechem i kreatywnością, jeśli to właśnie jest naszym celem 😊
Clubhouse
Określenie to może z początku brzmieć nieco tajemniczo i kojarzyć się z wyższymi sferami zarządzania i marketingu, jednak rzeczywistość okazuje się trochę bardziej prozaiczna, a ponadto w zasięgu ręki (sięgającej po telefon). Pod tym tytułem kryje się bowiem aplikacja społecznościowa, za pośrednictwem której użytkownicy porozumiewają się ze sobą za pomocą czatu audio. Nie ma możliwości rozmów z kamerą, czy pisania na czacie. Aurę tajemniczości i wyjątkowości podtrzymuje fakt, iż należy być uprzednio zaproszonym do grona użytkowników przez tych już zarejestrowanych. Jest ona stosunkowo nowa, gdyż pojawiła się w 2020 roku zaprojektowana przez Alpha Exploration Co. W Polsce zyskała popularność w styczniu 2021 roku. Na tę chwilę jest dostępna jedynie na systemy iOS, co może stanowić ograniczenie i sprawiać wrażenie „elitarności” serwisu. O czym można porozmawiać na audio czacie? Choć aplikacja miała skupiać początkowo osoby ze sfery biznesowej w trudnych Covidowych czasach, okazuje się, że praktycznie każdy temat może tam zostać poruszony. W końcu biznesmeni to też ludzie, którzy poza zarabianiem pieniędzy mają inne zainteresowania. Wydawać się może, że nawet aktywności i obszary, na które na co dzień w ogóle nie zwrócilibyśmy uwagi, zyskują w naszych oczach przez to, że interesują się nimi nasze autorytety. Warto wspomnieć, iż zarejestrowany użytkownik może dołączyć do każdego pokoju i stać się biernym słuchaczem pasjonującej dyskusji lub samemu utworzyć pokój i porozmawiać na interesujące go tematy. Daje to z jednej strony możliwość przyjrzenia się niektórym zjawiskom z innej perspektywy, ale też zdobycia nowej wiedzy. Tym bardziej, że aplikacja ma korzysta z algorytmów, które mają proponować użytkownikom potencjalnie interesujące ich treści. Internet stwarza z jednej strony poczucie anonimowości nawet, jeśli nazwa użytkownika wiernie oddaje jego tożsamość, ale z drogiej strony wpływa na poczucie „bliskości”, zmniejszenie dystansu i zwiększa chęć wejścia w interakcję z innymi ludźmi. Uczucia te zostały wzmożone przez pandemię, a Clubhouse starał się wyjść naprzeciw tym potrzebom.
Niewątpliwym plusem Clubhouse’u jest fakt, iż od osób z własną działalnością, doświadczeniem, często także naznaczonym porażkami oraz przede wszystkim z pomysłem na siebie i swój biznes możemy się wiele nauczyć rozmawiając z nimi niemalże bezpośrednio. Szczególnie jeśli do Grona Wybranych dołączają takie osobistości jak Elon Musk i chętnie wchodzą z innymi użytkownikami w dyskusję 😉 Można zatem traktować tę aplikację nie tylko jako źródło rozrywki i namiastkę rzeczywistych interakcji pomiędzy ludźmi, ale także jako źródło wiedzy. Tym bardziej, że pokoje audio umożliwiają nam dopytanie o niejasne dla nas kwestie, pogłębienie tematu, czy zapytanie o odczucia autora pomysłu i źródło inspiracji. Czy Clubhouse to miejsce tylko do dzielenia się wiedzą i rozmowy? Oczywiście, że nie 😊 Potencjał tej aplikacji i społeczności wokół niej zgromadzonej wykorzystują także marketerzy. Umożliwia im ona bliski kontakt z potencjalnym kupującym, zbadanie aktualnych trendów oraz zgłębienie potrzeb coraz bardziej wybrednych klientów. Wiele osób wykorzystuje tą platformę do zachęcania do zakupu swojego produktu, co nie do końca jest zgodne z pierwotnym założeniem aplikacji, ale z drugiej strony jest przecież do tego świetnym miejscem. Tym bardziej, jeśli naszą grupą docelową są osoby zainteresowane nowinkami technologicznymi, rozwojem osobistym, prowadzeniem i rozwijaniem biznesu, poszerzaniem swojej wiedzy. Z uwagi na ogólną dostępność aplikacji, rozmowy prowadzone za jej pośrednictwem mogą się odbywać w różnych językach, co również można uznać za wartość dodaną – możliwość praktykowania języka obcego. Ciemną stroną ogólnej dostępności Clubhouse’u jest jednak możliwość trafienia na osoby czy dyskusje typowo hejterskie, dyskryminujące, czy po prostu żenujące.
Clubhouse vs marka osobista
Clubhouse ze względu na możliwość bliskiej interakcji z innymi użytkownikami, reprezentującymi często inne państwa, religie, wartości, doświadczenie, pomysły biznesowe i strategie zarządzania doskonale nadaje się do budowania marki osobistej. Budowanie marki firmy za pośrednictwem tej aplikacji byłoby trudniejsze i wymagałoby zaangażowania pracowników firmy i spójnych, zaplanowanych działań. Nie jest to jednak niemożliwe. Warto wziąć pod uwagę fakt, że według badań przeprowadzonych przez firmę Nielsen około 33% konsumentów ufa informacjom przekazywanym przez marki firmowe, natomiast aż 90% z nich wierzy w informacje przekazywane przez osoby, które znają. Wskazuje to na przewagę dla budowania marki osobistej w przypadku Clubhouse, co jednak nie oznacza, że marki firmowe są na przegranej pozycji. Zawsze można ustalić z pracownikami plan działania na aplikacji Clubhouse i wspólnie promować firmę tworząc np. pokoje, w których opowiada się o produktach firmy, jej wartościach, pracownikach. Szczególnie dobrze widzianym z perspektywy klienta działaniem byłoby zapytanie zainteresowanych osób, a więc potencjalnych klientów, czego oni potrzebują, co jest dla nich ważne oraz co by zmienili w produktach firmy. Zorganizowane działania zespołu wykonywane indywidualnie z kolei mogą przynieść szeroki wachlarz danych – każdy człowiek, jako jednostka indywidualna pomimo pewnych cech czy zainteresowań wspólnych, będzie w stanie dotrzeć do informacji w inny sposób i przyjrzeć się im pod innym kątem. Jest to zjawisko bardzo cenne dla firmy. Warto pamiętać, iż budując wizerunek firmy w mediach i aplikacjach społecznościowych jednocześnie pracujemy też nad swoją własną marką osobistą. Będąc nachalnym w stosunku do innych użytkowników możemy jako firma i jako osoba podpisana imieniem i nazwiskiem zacząć być kojarzeni z tą negatywną cechą.
Podsumowanie
Clubhouse to ciekawe miejsce dla każdego człowieka łaknącego słyszalnego kontaktu z innymi ludźmi, głodnym wiedzy i porcji życiowych live hack’ów, czy po prostu ciekawego nowej aplikacji. Daje możliwości praktyki języka, zadania swojemu autorytetowi od zawsze nurtującego nas pytania czy wymiany poglądów. Oprócz zaspokajania ciekawości, każdym słowem, gestem i zachowaniem pracujemy na swój wizerunek w sieci i życiu offline, więc warto zwracać uwagę na sposób, w jaki się komunikujemy. Oczywiście nie przesadnie – nikt nie lubi sztywnych, sztucznych, śmiertelnie poważnych osób – autentyczność jest pozytywną cechą. Clubhouse może być więc dla nas miejscem, w którym zaprezentujemy się światu i być może znajdziemy wspólnika do biznesu, czy dobrego przyjaciela. Możemy także spróbować wypromować na nim swoją firmę, jednak działanie to będzie nierozerwalnie związane z naszą marką osobistą. Warto przemyśleć, co i jak chcemy mówić nt. naszej firmy. Z otwartym umysłem, uśmiechem na twarzy oraz szczyptą optymizmu w sercu niemożliwe nie istnieje 😉