Czym są hashtagi i jak ich używać?
Stosujemy je na co dzień. To dzięki nam zakotwiczyły się na stałe w mediach społecznościowych. Najpierw jednak… powróćmy do przeszłości i odpowiedzmy sobie na pytanie: skąd wzięły się hashtagi?
Pierwszy hashtag pojawił się w 2007 roku. Stworzył go Chris Messina – ówczesny pracownik Google’a. To on zauważył, że z pomocą hashtagów będzie można skuteczniej dotrzeć do internetowych społeczności. Kratka poprzedzająca ciąg znaków – tak rozpoczyna się historia tworzenia kontaktów w sieci.
Hashtagi – co oznaczają w social mediach?
Większość z nas prowadzi konto w mediach społecznościowych. Działając w social mediach dobrze wiemy, że jego popularność potrafi się zmieniać. Raz otrzymamy więcej polubień, a raz mniej. Z czego to wynika? Między innymi z doboru hashtagów. Bez nich trudniej byłoby nam przebić się z uwagą do innych użytkowników. Świat social mediów nie mógłby istnieć tak, jak z ich pomocą… Dzięki hashtagom, nakreślamy temat. Nadajemy publikowanej treści wyrazu i – co najważniejsze – włączamy ją do postów przeznaczonych dla konkretnej społeczności. Nic dziwnego, że hashtag zaczął być coraz chętniej wykorzystywany w social mediach. Choć swoje początki zaznaczył na Twitterze, obecnie wiedzie prym na Instagramie. Rzeczywiście, popularność stosowania hashtagu na tym portalu jest zdecydowanie największa. I bardzo opłacalna. 1 hashtag potrafi zwiększyć zasięg instagramowego posta aż o 19 procent! Za optimum przyjmuje się zaś 11 hashtagów, choć jeśli chcemy, możemy dać ich więcej. Limit pozwala nam bowiem na zamieszczenie 30. Inna sytuacja rysuje się na wspomnianym Twitterze. Jak wiemy, rządzi nim krótka, treściwa forma. To samo wypada więc odnieść do hashtagów. Badania pokazały, że 1-2 hashtagi to wystarczająca liczba, żeby popularność posta rosła o 21% i… tak, na tym wypada zakończyć. Większa ich liczba może jedynie obniżyć zasięg – czego z pewnością chcielibyśmy uniknąć. Lista wymienianych hashtagów nie musi też procentować wysokim wynikiem w przypadku Facebooka. Zdecydowanie nie jest to portal przychylny tej aktywności, która obniża popularność facebookowych postów. 1 hashtag i nawet 30% spadku przebicia…Tu gra nie jest warta świeczki. Dlatego hashtagi na Facebooku poleca się zamieszczać w wyjątkowej sytuacji. Na przykład w celu stworzenia trwałej społeczności. Zakłada to publikowanie tych samych postów i oznaczenie ich tym samym hasztagiem, które – w tym wypadku – pomogą zwiększyć zasięg, a tym samym wzbudzić zainteresowanie.
Jak widać, nie każdy portal społecznościowy może liczyć na hashtagowe wsparcie. Warto, abyśmy zwracali na to uwagę. Zwłaszcza teraz, gdy social media stały się w naszym życiu tak bardzo istotne. Hashtag w pracy? Oczywiście! Relacja z klientem od dawna przeszła do świata mediów społecznościowych! Warto więc stosować hashtag rozważnie i… czekać na efekty!
Jak używać hashtagów?
Gdy następnym razem rozpoczniemy pisać od kolejnej kratki, zastanówmy się: czemu ma to służyć? Czy dodajemy hashtag, bo tak trzeba? A może ściśle podążamy za tym, co wyznacza moda? Wspomnieliśmy już o tym, gdzie najlepiej zamieszczać hashtagi. Teraz czas na kolejne pytanie: Jak hashtagi właściwie stosować?
Na pewno nie jest to łatwe zadanie, jeśli chcemy zbudować w social mediach wysoką popularność. Dbając o własne zasięgi musimy więc uważać na to, jakie hashtagi dodajemy. Niekwestionowany lider – Instagram, pozwala nam wykorzystać popularność hashtagów. To właśnie na tym portalu, zdobędziemy z ich pomocą najwięcej reakcji. Dodając hashtag nawiązujemy do konkretnej społeczności. Wydaje się więc, że nasz post staje się szeroko dostępny. Jednak, czy zawsze? Żeby faktycznie miał szansę przebicia, nie wystarczy wpisać kilka hashtagów. Tak jak powiedzieliśmy sobie wcześniej, powinniśmy zadbać o odpowiednią ilość. Kilkanaście w zupełności wystarczy. Dodając hashtagi powinniśmy też zwrócić uwagę na ich zapis. Jeżeli zależy nam na zdobyciu zasięgu w kraju, stosujmy tylko polskie znaki! Dziwnie brzmiące hashtagi tracą to, co chcielibyśmy przekazać polskiemu odbiorcy. Tracą swoją naturalność i przede wszystkim: nie są konkretne w kontekście tego, co publikujemy. Tylko dobrze oznaczony post ma szansę trafić do najważniejszego odbiorcy. Wniosek? Szeroki wybór hashtagów to nie wszystko. Czasem warto dokładnie przemyśleć, który z nich wybrać… nie wszystkie bowiem gwarantują skuteczne dotarcie do celu.
Podobny problem rodzi się, gdy z pomocą hashtaga próbujemy… napisać historię. Nie jest to dobre rozwiązanie. Hashtag jest lepiej rozpoznawalny, gdy określa go mianownik. Odłóżmy więc na bok barwne opisy, a zastąpmy je słowami klucz, które oddadzą sens naszego przekazu. Dzięki temu unikniemy zbędnego ciągu wyrazów jak np.: #dzisiaj#byliśmy#w#kinie#na#filmie#Mulan. Takie zdanie zastąpimy na przykład hashtagami #kino#film#Mulan#dzisiaj. I co równie istotne: stosujmy hashtagi w treści posta. Choć jest to coraz rzadziej spotykane, to jednak zdarza się, że zamieszczamy hashtagi pod opisem, w komentarzu. To nie przyniesie takich efektów i wpłynie na niższy zasięg posta. A skoro o zasięgach mowa…
Pierwsze miejsce zajmuje…?
Pozostańmy tu w świecie Instagrama – prawdziwym raju hashtaga. Obecnie najpopularniejsze hashtagi to: #polska, #warsaw, #polishboy, #happy, #nature, #me, #instagirl… jak widać są to proste oznaczenia, którymi może pochwalić się… chyba każdy instagramowicz 😉 Nic dziwnego, w końcu większość postów zahacza o tzw. lifestyle. Przyznajmy, że coraz chętniej pokazujemy swoją prywatność w mediach społecznościowych. Żyjemy w czasach, w których stawiamy na relacje w sieci. I rzeczywiście: Jeżeli chcemy rzeczywiście promować swój profil, idealnie sprawdzą się do tego wszystkie, najpopularniejsze hashtagi. Jednak nie zawsze pragniemy tylko popularnego konta na Instagramie… Chcemy też trafić z przekazem i rozwijać go wokół pewnej społeczności. I nie tylko w branży kosmetycznej, czy modowej… W końcu coraz więcej firm angażuje się w swoją promocję. Konto prowadzone z pomysłem przyciągnie odbiorców. Oczywiście z pomocą nieocenionych hashtagów 😉
Przyznajmy: Hashtag to wyzwanie. Dlatego pozostaje nam obserwować, śledzić kolejne nowinki i bacznie się przyglądać… efekt gwarantowany 🙂 Używajmy hashtagów rozsądnie, a otworzą przed nami możliwości na miarę sukcesu! Powodzenia z kolejnym hashtagiem!