Kampania świąteczna, a emocje – jak wzbudzić u klienta chęć zakupu?

Do galerii handlowych zawitał przedświąteczny czas, a wraz z nim kolorowe kiermasze wielkanocne 😉 Z witryn sklepowych wyglądają ozdobne jajka i zające. Prawdziwy szał zakupów obserwujemy przede wszystkim w sklepach spożywczych i oferujących dekoracje do domu. Nie należy także zapomnieć o wszelkich promocjach, które towarzyszą sklepom odzieżowym oraz tym z elektroniką, RTV i AGD.

Kampania świąteczna

Zazwyczaj Święta kojarzą się z gorączkowym okresem przygotowań. Nic dziwnego, że nasze wydatki zwiększają się, a do naszych koszyków lądują produkty „nadprogramowe”. Jak marki powinny zachęcać klienta do zakupu? Na te pytania spróbujemy dzisiaj znaleźć odpowiedź…

Marketing sensoryczny i jego wpływ na nasze decyzje zakupowe

Znasz to uczucie, kiedy wchodzisz do sklepu przepełnionego świeżym pieczywem? Od razu podchodzisz do półki z ulubionymi kajzerkami, które już wiesz, że zjesz na jutrzejsze śniadanie. Czy zastanawiasz się wtedy dlaczego czujesz ten zapach od samego progu? Nie, ponieważ właśnie wtedy uruchamiasz swoje emocje za pomocą zmysłu węchu. Ustalmy jednak, że kajzerka to może być produkt pierwszej potrzeby. Skupmy się zatem na tym, co czeka nas we wspomnianym okresie przedświątecznym. Wchodząc do popularnych sieci spożywczych nieprzypadkowo zauważymy m.in. produkty czekoladowe i zestawy kosmetyków (które będą czekały na Ciebie także przy kasie 😉). Dzieci mają łatwy dostęp do ulubionych słodyczy, które znajdą się na najniższych półkach sklepowych. W przypadku kolorowych zajączków, sam zmysł wzroku wystarczy, aby dołożyć kolejny produkt do swojej listy zakupowej.

Kampania świąteczna

Co na to zmysł smaku? Przypomnij sobie teraz, kiedy kusisz się na zakup, bo ktoś zaproponował Ci darmową degustację. Jak często Ci się to zdarza? W okresie przedświątecznym mamy dla Ciebie małą przestrogę: pilnuj, czy aby na pewno potrzebujesz kolejnego smakołyku na stół. To, że coś Ci zasmakuje, nie oznacza, że musisz od razu sięgać do portfela. Powstrzymując się nie tylko unikniesz kolejnego wydatku, ale również nie zmarnujesz jedzenia 😊.

W okresie przedświątecznym marki powinny więc zadbać o to, aby ich produkty przedstawiały wartość, a co za tym idzie, wzbudzały zaufanie klienta i jego chęć zakupu.

Marka i jej potencjał marketingowy

Czerwone obniżki tzw. „season sale”? One również dają o sobie znać jako przedświąteczne promocje cenowe w sezonie wiosennym. Jednak co zrobić, aby wybić się na tle konkurencji? Warto przykuć uwagę w taki sposób, aby przekaz wzbudzał zainteresowanie.

W okresie przedświątecznym mamy wysyp produktów spożywczych, w tym słodyczy  i wyrobów cukierniczych. W przypadku tej grupy, szeroki przekaz pozwala operować językiem korzyści. Jakie ma to przełożenie w praktyce? Bardzo proste. Klienci lubią powiedzenie „więcej za mniej”. Stąd przy dużym zainteresowaniu warto wprowadzać promocje kupna dwóch produktów w cenie jednego, czy uruchamiania obniżki przy zakupie pewnej liczby artykułów. Popularne stały się limitowane wersje, które napędzają popyt na coś, co ulegnie wyczerpaniu zapasów.

Trzeba przyznać, że w branży spożywczej renomę buduje się latami, a o wyborze konsumenta zazwyczaj będzie decydować sprawdzony, znany smak.

W okresie wielkanocnym swoje „5 minut” od lat wykorzystuje m.in. znana, szwajcarska marka Lindt (czy ktoś jeszcze nie jadł złotego z czerwoną wstążką i dzwoneczkiem króliczka?). Jej wyroby czekoladowe dostępne są w prawie każdej sieci sprzedażowej. Swoją markę Lindt rozwija nie tylko kanałem tradycyjnym, ale także internetowym. Na swojej stronie posiada dedykowaną, wielkanocną zakładkę, gdzie można kupić trudniej dostępne wyroby m.in. króliczka w białej czekoladzie i truskawkami! Brzmi pysznie prawda?

Kampania świąteczna

Dzięki dwóm kanałom sprzedaży, Lindt otwiera się na wiele grup klientów. Promocje zamieszczone w sklepach stacjonarnych i internetowych zachęcają do kupna dobrej jakości wyrobu po niższej cenie.

W okresie świątecznym, wyroby czekoladowe rządzą się swoimi prawami. Podobnie jak każdy produkt spożywczy, który trafi na stół wielkanocny. A jak efektywnie wzbudzić zainteresowanie klienta pozostałymi artykułami?

Oferta dopasowana do klienta

Relacja z klientem powinna opierać się o wiarygodność marki. Jeśli grupą docelową są osoby, które na zakupy świąteczne wybierają się do supermarketu, strategia cenowa będzie podstawą do konkurowania w środowisku wielu marek.

W przypadku jednak, gdy klient wybiera się do konkretnego sklepu, jego oczekiwania zmieniają się. Szykując prezenty dla najbliższych, lubimy obdarować ich czymś wyjątkowym. Choć prezenty przede wszystkim utkwiły w grudniowej tradycji świątecznej, obok coraz bardziej popularne stają się „zajączki”. Nie tylko dzieci, ale także dorośli otrzymują mały podarunek. Warto zaznaczyć, że w dobie wygodnych zakupów „bez wychodzenia z domu”, przewagę zyskują tu dobrze promowane sklepy internetowe. W sieci, wpisując frazę „prezent na Wielkanoc”, zobaczymy szeroką gamę produktów pochodzących od wielu marek. Są to kolorowe opakowania, głównie zestawy słodyczy i herbat, ale także maskotki i ozdoby świąteczne. Chcąc zachęcić klienta do zakupu, marki stosują także podpowiedzi, które mają ułatwić proces poszukiwań. Przedstawiają listę prezentów, które idealnie sprawdzą się w roli wspomnianego „zajączka na Wielkanoc”.

Podpowiedzi marek coraz częściej opierają się także o personalizację produktu. Jest to ciekawa propozycja, dzięki której można obdarować najbliższych w wyjątkowy sposób. Propozycja zyskująca na popularności, już niedługo może okazać prawdziwym hitem sprzedażowym w sieci.

Wzbudzanie emocji, mówienie językiem korzyści… jeśli budujesz markę dla swoich produktów nie zapomnij o tych kluczowych elementach, które pozwolą Ci wzbudzić zaufanie, a następnie zbudować trwałą relację z klientem, nie tylko „od święta” 😉